sobota, 4 maja 2013

Rozdział 17.


- Stephanie! Tu Louis! - krzyknął do słuchawki
- Słyszę,głucha nie jestem. - odpowiedziałam ironicznie
- Stało się coś strasznego! Otóż....
_____________________________________________

- Otóż co? - odpowiedziałam zdenerwowana...
- Nie wiem jak to powiedzieć....Proszę przyjedź! - jęknął błagalnie
- Louis! Jeżeli zabrakło Ci marchewek, to nie mój problem,nie wyręczaj się mną - ziewnęłam
- Ja nie żartuję,przyjedź! To ważne! - powiedział całkiem poważnie,co jak na niego było dość dziwne. No cóż. Dzisiaj po prostu się nie wyśpię.Zwlokłam się z łóżka i niechętnie podreptałam do szafy,z której wyjęłam ten komplet.Udałam się do łazienki,gdzie wzięłam szybki prysznic,starannie rozczesałam włosy,zrobiłam delikatny makijaż i udałam się do kuchni zrobić sobie śniadanie.Po skonsumowaniu płatków wzięłam kluczyki i ruszyłam samochodem w stronę apartamentu chłopaków. Nie zajęło mi to długo,bo na szczęście o tej godzinie jest mały ruch.Dobrze,że nie spowodowałam wypadku bo nawet nie wiem czy miałam oczy otwarte podczas jazdy.Ospałym krokiem ruszyłam w stronę domu chłopaków i delikatnie zapukałam w nie.Nikt długo nie przychodził więc usiadłam sobie na ławce przed domem i nawet nie wiem kiedy moje oczy się zamknęły...
- Stef,wstawaj!! - krzyknął mi ktoś nad uchem...Wystraszyłam się,więc w geście obronnym machnęłam ręką  przed siebie - Ałć! Chcesz mnie uszkodzić!? - odezwał się oburzony Louis...
- A ty chcesz,żebym zawału dostała?
- Dobra,chodź do środka! Musimy porozmawiać - powiedział ciągnąc mnie w stronę kuchni - Tylko masz być cicho - powiedział i wkroczyliśmy do ich posiadłości.
- Okej,gadaj mi szybko o co chodzi, bo spać mi się chce - powiedziałam obojętnie...
- Liam się wyprowadził i... - nie dokończył bo przerwałam mu
- I o taką głupotę mnie ciągnąłeś to tak wczesnej porze? Przecież wiesz,że muszę sobie solidnie pospać,żeby normalnie funkcjonować!
- Ale to jeszcze nie wszystko - powiedział,kiedy przymknął mi rękę buzią - Trzymaj - wręczył mi jakąś kartkę papieru.Od razu rozpoznałam pismo Liama. - Przeczytaj - rozkazał,chociaż i tak bym to zrobiła.Z ciekawości...Zaczęłam czytać:

"Wybaczcie,że nie mówię wam tego wprost,ale nie potrafiłbym spojrzeć wam w twarz. Muszę was opuścić,wiem,że nie powinienem tego robić,ale muszę. Nie mogę dłużej tak żyć...Po prostu mam dość. Fani,management i jeszcze ta sytuacja z Zaynem...To dla mnie za dużo. Wiem,że nie pasowałem do was i że lepiej poradzicie sobie beze mnie.
wasz Leeyum."

Popłakałam się.Usiadłam na krześle i rozbeczałam się kompletnie...Louis usiadł obok mnie i mnie przytulił a ja płakałam na jego ramieniu.
- Nie powiedziałem jeszcze chłopakom.Nie potrafię... - powiedział drżącym głosem szatyn.Widać,że mocno przeżywa tą całą sytuację... - Najgorsze jest to,że będziemy musieli zakończyć całą przygodę jako One Direction. - teraz to i on się rozpłakał. Przytuliłam się do niego mocniej...
- Dlaczego on to zrobił? Louis,musisz coś wiedzieć,przebywasz z nim na co dzień...- stwierdziłam.Chłopak odsunął się ode mnie i chciał coś powiedzieć,gdy znowu spytałam - I o co chodzi z Zaynem? - chłopak natychmiast zamarł w miejscu... - Louis! Ty coś wiesz....
- No..yy.jaa.. - jąkał się
- Louis! - spojrzałam na niego groźnie. - Bo znowu cię uszkodzę,jak mi nie powiesz! - zagroziłam.
- No dobra,powiem ci! Tylko się na mnie tak nie patrz,to boli! - próbował rozluźnić atmosferę ale to nic nie dało. Po chwili ponownie byliśmy przygnębieni co najmniej jakby ktoś umarł... 
- Tak więc słucham...
- No bo wczoraj...Tak jakby była dość nieprzyjemna wymiana zdań między Li i Zaynem...
- Znowu on? Ten człowiek działa mi na nerwy!!! - powiedziałam wkurzona....
- Nie tylko tobie,ale wczoraj ostro przegiął...Liam zachował się jak wzorowy przyjaciel,podczas gdy Zayn jak fałszywa świnia...
- Co on znowu zrobił? - byłam już znudzona tymi wszystkimi gierkami mulata...
- Pewnie cię nie zdziwi to,że powiedział Danielle,jak to ty go "wykorzystałaś" - zrobił cudzysłów w powietrzu - a teraz chcesz to samo zrobić z nim. Przyszedł cały wkurzony po spotkaniu z nią i zaczęli się kłócić. Zaczął cię wyzywać od suk i wtedy Liam mu przywalił...I wtedy walnął tekstem "Nie potrzebny nam taki idiota jak ty w zespole. W 4 poradzimy sobie lepiej",normalnie myślałem,że go zabiję! - powiedział cały czerwony od złości Tommo...zaraz...co on powiedział!? Nie,no teraz to już przesadził!
- Idę do niego...- powiedziałam stanowczo
- Steph,nie! Nie rób tego! - krzyczał,gdy ja byłam już pod pokojem bruneta.Otworzyłam drzwi i zobaczyłam zaspanego mulata. 
- Głośniej nie można było!? - zapytał z wyrzutem...
- Wiesz co...jesteś zwykłym frajerem - podeszłam do niego i wymierzyłam mu siarczysty policzek.
- O co ci znowu chodzi!? - zapytał zaskoczony...
- Nie zgrywaj niewiniątka idioto... Przez ciebie Liam odszedł z zespołu! Zadowolony jesteś z siebie? - zapytałam z ironią w głosie.Brunet przewrócił oczami i prychnął. Dostał kolejny raz.Odwróciłam się i zobaczyłam w progu resztę zespołu. Harry,gdy zobaczył,że zmierzam w ich stronę schował się za Niallem. Aż śmiać mi się chciało. Pocałowałam go w policzek i rzekłam " Nie chciałam Hazzusiu". Wyszłam z tego koszmarnego miejsca...

"Naj­większe marze­nie dnia dzi­siej­sze­go: po­dejść do Ciebie przy wszys­tkich i bez­ce­remo­nial­nie, bez słowa wytłumacze­nia wy­mie­rzyć Ci siar­czys­ty po­liczek. Wte­dy nie dość, że poczu­jesz mój do­tyk to w końcu zro­zumiesz, że pod­krążone oczy nie są skut­kiem niewyspania."

Muszę przestać o nim myśleć...Przecież już go nie kocham co nie? Kogo ja okłamuję...Nie można od tak się odkochać...Teraz jest ważny Liam,mój przyjaciel. Wybieram jego numer. Nie odebrał. Próbuję kolejnych kilka razy aż w końcu odebrał:
-Halo? - zapytał drżącym głosem.Nie mogłam nic z siebie wydusić.Usiadłam na naszej ławce w parku.
-Liam,gdzie ty jesteś? - spytałam cicho - chyba należą mi się wyjaśnienia,jesteśmy przyjaciółmi... - jęknęłam.
-no tak,przyjaciółmi... - mruknął pod nosem - Podam ci adres,przyjedź...
-Okej - odpowiedziałam. Podał mi adres,gdzie czym prędzej ruszyłam....

______________________________________________________________

Ugh...byłby wcześniej,gdyby moja kuzynka nie byłaby taka uparta... Ale mam nadzieję,że wam się podoba,bo mi osobiście nie podoba się.Najgorszy ze wszystkich chyba...

CZYTASZ? - KOMENTUJ!

Jeju Zayn,jaki zegarek O.O

6 komentarzy:

  1. JEZUS MARIA CO ZA FRAJER Z ZAYNA!! GRRR
    Wcale nie dziwię się, że Liam ich opuścił.. ;( Ale dobrze że ma kontakt.!
    Serio krótki, za krótki, ale wybaczam.! <3
    Steph jest genialna.!! Uwielbiam. *,*

    OdpowiedzUsuń
  2. GENIALNY (chyba nadużywam ostatnio tego słowa, ale on jest na prawdę GENIALNY!!!)!!! ogólnie mi się bardzo, mega podoba i jest szansa że jest najlepszy z wszystkich dotychczasowych. generalnie nie wiem co tu jeszcze napisac.... teks Louis'a z tym że go uszkodzi był mega. I czekam na next'a!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. czemu ty zawsze musisz się demotywować? genialny jest ten rozdział! naprawdę jest super! A wiesz jakiego miałam zaciesza jak czytałam te fragmenty, które mi podesłałaś wcześniej :D
    Już wiem kogo prawie ze uszkodziła Steph ;p
    A w ogóle to takie smutne, że Li odszedł. Nie dziwię mu się, ale i tak ryczeć mi się chciało. Nie wiem czemu, ale jak ty tak piszesz o Li jak on jest cały czas smutny to ja zawsze prawie że ryczę tak mi go szkoda.
    Kiedy mu się w końcu poukłada? Proszę nie bądź dla niego taka bez serca.
    A Zayn. eh. Może jak mu się przywali w ten łeb patelnią to pomoże XD Haha patelnia to przecież niezawodne lekarstwo, co nie? ;p
    Co by tu jeszcze napisać? Mam wrażenie, że chciałam coś jeszcze napisać, ale brat mnie wybił i kurcze nie pamiętam...
    No cóż w takim bądź razie skończę na tym.
    Czekam na nexta. Jestem strasznie ciekawa spotkania Steph z Liam'em i jak to się dalej potoczy. Ja nie wiem jak ja wytrzymam do następnego.
    Całuski kochana ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Genialny !! No eeej no 1D nie może się rozpaść . Zapomnieć o kimś hmm... skąd ja to znam ! No dobra tak czy siak rozdział GENIALNY !! I nie mów, że rozdział jest głupi, bo jest świetny z resztą jak każdy . Pisz następne czekam ! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny rozdział.!! Ale normalnie ryczeć mi się zachciało, jak przeczytam ten list... nie dziwię się wcale, że odszedł ale..Szkoda mi go.;<
    A Steph jest kochana normalnie. <3. A Zayn to dalej frajer.! Nie znoszę go grrr...
    Mam nadzieję, że Steph zadziała i zmieni Zayna, a Liam wróci .<3
    Tak wiem, komentuję późno.! Ale to nie moja wina..;( PRZEPRASZAM.
    <3

    OdpowiedzUsuń