piątek, 1 marca 2013

Rozdział 2 cz. V.

-Czego chcesz? - zapytałam obojętnym tonem,gdy usłyszałam w słuchawce głos...ojca? Nie... Teraz jest on dla mnie kimś obcym...
-Tak się odnosisz do ojca? - rzekł oburzony
-Ojca? Nie rozśmieszaj mnie.Miałeś szansę i ją straciłeś! - zaśmiałam się do słuchawki - Powiedz lepiej,że ta twoja lala cię zostawiła i nie miałeś nikogo innego...
-Proszę porozmawiaj ze mną!
-Nie mamy o czym rozmawiać! Myślisz,że jak po 5 latach sobie o mnie przypomnisz to ja rzucę wszystko i polecę do ciebie,bo wielki "tatuś" sobie przypomniał o tym,że spłodził dziecko? - pierwsza łza spłynęła po policzku - Myślisz,że rzucę się w twoje ramiona i powiem "Nic się nie stało tatusiu,że przez tyle lat miałeś mnie w dupie..." - rozkleiłam się na dobre. A miałam być silna...
- Ja...jaa przepraszam
-W dupie mam twoje "przepraszam". Nie dzwoń do mnie. Zapomnij o tym,że miałeś córkę... - po wypowiedzeniu tych słów nacisnęłam czerwoną słuchawkę i rzuciłam telefonem o ziemię. Łzy dalej ciekły mi strumieniami a ja nie potrafiłam ich powstrzymać. A miałam być silna... I w dodatku czeka mnie zakup nowego telefonu bo z tego już raczej nie wykonam żadnej czynności.
- Nie płacz Stefka... - rzekła Justyna przytulając mnie - nie warto przez takiego idiotę. Pamiętaj! Miałaś zacząć nowe życie a stare problemy rzucić w niepamięć! - otarłam łzy i uśmiechnęłam się do przyjaciółki. Miała rację. Ciągle wracam do tego co było zamiast patrzeć w przód ale ja już taka jestem. Nie potrafię zapomnieć tego,co dana osoba mi zrobiła.
- Nie obrazisz się jak pójdę do domu? Jakoś odechciało mi się zakupów...
- Jasne,nie ma sprawy! - wzięła mnie pod rękę po czym szybkim ruchem udałyśmy się w stronę domu. Jutro wyjeżdża Justyna do Londynu więc chcę się z nią zabrać. W końcu mogę sama ustalić sobie datę wylotu,dzięki mojej mamie. Tak bardzo za nią tęsknię....

_______________________________________________________

 - Wreszcie w domu! - powiedziałam otwierając drzwi wejściowe. Jedyne na co miałam teraz ochotę to szybki prysznic i łóżko. O tak. Jego mi brakowało najbardziej. Ale nie mogłam zostawić przyjaciółki samej na cały dzień. Nagle zadzwonił telefon Justyny...
- Halo?... tak,wszystko w porządku....drobny wypadek...okej przekażę...pa!
- Kto to był? - spytałam zaciekawiona.
- Niall. Pytał się mnie czemu nie odbierasz telefonu.Martwił się,więc wolał się upewnić czy wszystko w porządku... - odpowiedziała przesyłając ten swój cudowny uśmiech... na każdego zadziała... Więc po chwili i ja chodziłam uśmiechnięta....

*godzinę później*

- Oglądamy "Zmierzch"! - powiedziała Justyna!
- Nie bo "Igrzyska śmierci" - odpowiedziałam jej stanowczo.
- Zmierzch!
- Igrzyska!
- Zmierzch!
- Igrzyska! - dla was to pewnie dziwne ale jak byłyśmy małe to potrafiłyśmy nawet godzinę kłócić się o film a na koniec wybrać pierwszy lepszy z szafki...
- Okej niech będą te igrzyska - odpowiedziała zrezygnowana. Włożyłam płytę do odtwarzacza DVD i nacisnęłam PLAY... Po obejrzeniu filmu a raczej przegadaniu go poszłyśmy przyszykować się do jutrzejszego wyjazdu. Wreszcie zacznę nowe życie...ale zaraz! Zapomniałam kupić nowy telefon! Przecież nikt nie będzie mógł się ze mną skontaktować ani nic... Spojrzałam na zegarek... *17:38*. Mam jeszcze 22 minuty! Zdążę! Wzięłam nałożyłam płaszcz oraz buty i ruszyłam do najbliższego salonu...Po dojściu na miejsce myślałam jaki telefon wezmę. Wybór padł na Motorolę Atrix...Po kupnie udałam się do domu. Weszłam do swojego pokoju i zaczęłam się pakować. Po zakończeniu owej czynności udałam się do łazienki,wzięłam prysznic i przebrałam się w pidżamę.Położyłam się na łóżko i pierwsze co to weszłam na komputer... Tak sama sobie się dziwię,ale skoro nowe życie zaczynam to czemu nie zacząć nowych nawyków? Justyna nie raz namawiała mnie do założenia konta na niejakim "twitterze" ale ja nie miałam do tego głowy. Czas to zmienić!.Założyłam konto,poszukałam kilku znajomych i wyłączyłam komputer. Postanowiłam się wyspać...W końcu,jutro pożegnam Polskę i powitam Wielką Brytanię i chcę to uczynić w wielkim stylu....

_______________________________________________________________________________

Przykro mi jest,że tylko dwie osoby oceniają moje opowiadanie...Na 11 osób,które stwierdziło,że jest Super! tylko 2 osoby komentują... Nie ma co... Nie widzę sensu pisania dalej tego opowiadania.

4 komentarze:

  1. Laska nie poddawaj się. :** Jest genialnie,z resztą jak zawsze ; * Ja mi nie dokończysz tego to cię normalnie uduszę.! xx

    OdpowiedzUsuń
  2. Ej ej ej ej pisz ! Opowiadania są świetne *.*

    OdpowiedzUsuń
  3. SUPER!!!!
    pisz dalej!!!
    =)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Powiem ci, że ...................................
    ..........................
    ...........................


    ..........................
    TO JEST GENIALNE !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! <33333333333333
    Niuniek

    OdpowiedzUsuń