czwartek, 28 lutego 2013

Rozdział 2 cz. IV.

- zostaję w Polsce...
- że co? - Louis spojrzał na mnie spod byka.
- Louis idioto,daj mi dokończyć! - powiedziałam - Zostaję w Polsce,dopóki nie dopnę wszystkich spraw na ostatni guzik.Mam nadzieje,że Justyna mi pomoże. - skierowałam się w jej stronę oczekując odpowiedzi.
- Oczywiście,że ci pomogę - odpowiedziała mi. Przytuliłam ją. Zawsze mogłam na niej polegać i bardzo dużo jej zawdzięczam.

*kilka godzin później 03:00*

-...To my będziemy się zbierać bo wieczorem mamy lot i musimy się wyspać - rzekł Louis ubierając buty. Blondyn poszedł w jego ślady i już po chwili zostałyśmy same w mieszkaniu. Postanowiłyśmy posprzątać i trochę pospać,bo jutro czeka nas dużo roboty na mieście. W końcu jak mam zamieszkać tak daleko od swojego rodzimego Rzeszowa to chcę załatwić wszystko za jednym zamachem i nie wracać już tutaj. I pomyśleć,że niedługo zacznę Nowe życie... czy będzie lepsze? Mam taką nadzieję. To stare już wystarczająco dało mi się we znaki... nie Steph! nie myśl o starym życiu! Skup się na tym co przed a nie na za tobą...
- Wreszcie posprzątane i jak lśni! - rzekłam do przyjaciółki. Byłyśmy zadowolone. Pokazałam jej pokój w którym mogła przespać się. Byłam zmęczona i nie miałam już siły na nic. Zaparzyłam sobie herbatę i poszłam usiąść przy kominku. Nawet nie pamiętam kiedy zasnęłam....

_________________________________

Obudził mnie huk zamykanych drzwi. Wstałam i dopiero teraz poczułam swoją głupotę. Całe plecy mnie bolały... Ale kto wyspałby się w pozycji "hiperbola"...Poszłam do kuchni,przygotowałam śniadanie dla dwójki osób i dopiero teraz zauważyłam wujka.
- Hej kochanie - przywitał się ze mną buziakiem w policzek.
- Hej - odpowiedziałam. - dlaczego nie było cię w nocy?
- Miałem kilka ważnych spraw do załatwienia. A oto jedna z nich powiedział wręczając mi ...Kluczyki!?
- A do czego te kluczyki? - spytałam. No tak... co mogłam innego zrobić... skoro moja ciekawość mi nakazała się zapytać.
- A to niespodzianka. To taki prezent ode mnie na nowe życie - powiedział uśmiechając się. Przytuliłam go. Nie zasłużyłam na takie prezenty. Mój wujek to skarb. Oj jestem już ciekawa co to za niespodzianka.
- Wybacz wujku ale mam dziś sporo do załatwienia. Obudzę tego śpiocha i nie przeszkadzam ci - powiedziałam zabierając ze stołu kanapki i udając się do pokoju Justyny. Wręczając jej posiłek poszłam się przebrać w to i poszłam odbyć poranną toaletę. Włosy spięłam w kucyk i już byłam gotowa do wyjścia.Poszłam do pokoju szatynki i chwilę potem obie kierowałyśmy się do drzwi wyjściowych. Czeka nas długi dzień....

*kilka godzin później 19:00*

- ...Ale jestem zmęczona! - powiedziała Justyna do mnie wychodząc już z ostatniego budynku - szkoły.Dyrektor załatwił zgodę kuratorium na to,żebym zdała maturę w Wielkiej Brytanii! Czyli nic już nie stoi na przeszkodzie,żebym mogła zacząć te długo wyczekiwane nowe życie.
- to co,idziemy do Mac'a? - zapytałam ją.
- jasne! - odpowiedziała po czym szybkim krokiem poszłyśmy na umówione miejsce. Po zamówieniu shake'ów udałyśmy się na małe zakupy.

*narrator*

Dziewczyny przemierzały ulicę wchodząc co jakiś czas do sklepu. Spędzały beztrosko czas nie przejmując się niczym - jakby kłopoty zniknęły.Do czasu...

*Stephanie*

Właśnie wchodziłyśmy do centrum handlowego,gdy usłyszałam dźwięki wydobywające się z mojego telefonu. Spojrzałam na wyświetlacz telefonu i wyświetlił mi się numer "(020) 4485 3245". Kto to może być? Może to coś pilnego! Odbiorę.
- Idź beze mnie.Odbiorę i do ciebie dołączę - powiedziałam do Justyny po czym ta zrobiła to o co ją kazałam. Nacisnęłam zieloną słuchawkę i przyłożyłam telefon do ucha.
- Słucham - powiedziałam po angielsku,gdyż numer właśnie z tamtego kraju pochodził
- Stephanie to ty? - zamarłam. Nie potrafiłam nic odpowiedzieć gdy usłyszałam głos....

_______________________________________________________________

Do rozdziału 2 jest jeszcze 5 część. Mam nadzieje,że się podoba,bo jest "troszkę" dłuższe :p Miałam dodać jutro,ale dodałam dzisiaj specjalnie z myślą o was. I dziękuję bardzo za komentowanie mojego opowiadania! To dla mnie dużo znaczy!

PAMIĘTAJCIE O ANKIECIE! Mam remis i nie wiem kogo wybrać!

Jeżeli chcecie być informowani o nowych rozdziałach,częściach itp. @alisa1048 - tt. PISZCIE!

xx.

6 komentarzy:

  1. jak zawsze genialne *.* czekam na kolejne : >

    OdpowiedzUsuń
  2. No w końcu . ;)) I jak zawsze świetny rozdział , nie wiem czemu tak marudziłaś że nie chciałaś dodawać . :**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. marudziłam bo nie komentujecie i czuję się niechciana :p Tylko ty i Roxanne praktycznie komentujecie i nie wiem czy jest sens pisania dla "dwóch" osób.

      Usuń
    2. dla mnie nie chcesz pisać.;(?

      Usuń
    3. dla dwóch osób nie ma sensu. Bez obrazy.

      Usuń