Rozdział 2 cz III.

-...co ty tu robisz? - zapytałam zszokowana,gdy ujrzałam Justynę.
- to teraz tak się wita najlepszą przyjaciółkę? - zapytała ze smutną miną.
- Po prostu zdziwiłam się twoim przybyciem! Co cię do nas sprowadza? - zapytałam ją witając się całusem w policzek.
- A pomyślałam,że sprawię ci niespodziankę! - Kolejna niespodzianka? Ciekawe czyja to sprawka...
- Niech zgadnę... sprowadził cię tutaj mój wujek co nie? - byłam już pewna odpowiedzi,jaką zaraz usłyszę.
- Pudło kochana - że co? Teraz już miałam kompletny mętlik w głowie. Jak nie on to kto? Przecież...przecież byłam pewna że to on!
- Jak nie on, to kto?
- A taki pewien farbowany o pięknych niebiańskich oczach i nieziemskim głosie, kojarzysz? - że co? Ciekawe skąd ona go zna...A tak w ogóle to gdzie oni... - To co będziemy tu stały we dwie czy idziemy do ciebie? - przerwała moje rozmyślania Justyna.
- Oczywiście - uśmiechnęłam się i ruszyłyśmy w stronę domu. Po kilku minutach byłyśmy u celu. Przekręciłam klucz w zamku i zaprosiłam ją do środka. Wchodząc do salonu przeżyłam szok! - No pięknie! To ja was szukam po mieście,myśląc,że wam się coś stało a wy tu na dobre zabawiacie się? Foch forever - rzuciłam i oklapłam na fotel. Kątem oka dostrzegłam,że Niall wita się z Justyną buziakiem w... usta?! To oni są...y... razem!? I "mnie",jako najlepszą przyjaciółkę nie raczyli poinformować? Ale mają do mnie zaufanie...
- Farbowany,nie chwaliłeś się,że masz dziewczynę - rzuciłam zszokowana całym tym zajściem
- Myśleliśmy,że wiesz - rzucili we dwójkę,po czym ponownie utonęli w pocałunku.
- Nie przy ludziach! - rzekł Lou zakrywając oczy. Mimowolnie kąciki ust skierowały się ku górze.
- Nie przesadzaj debilu! - powiedziałam. - Niby skąd miałam wiedzieć o tym,że moi najlepsi przyjaciele są razem,skoro nawet nie poinformowali mnie o tym?
- No wiesz,na internecie to ciągle o tym piszą! - powiedziała Justyna.
- Przecież wiesz,że internet i ja to dwa inne światy! - odrzekłam. - No cóż,mam nadzieję,że wam się układa i następnym razem poinformujecie mnie jak coś - uśmiechnęłam się.- A tak w ogóle to kupiliście to, o co was poprosiłam?
- Yyy...noo...boo..wieeesz.. - jąkał się Niall
- Oj dobra pójdę sama,przynajmniej nie zajmie mi to godziny - odpowiedziałam po czym założyłam buty i ruszyłam w kierunku pobliskiego sklepu. Zabrałam kilka najpotrzebniejszych rzeczy typu napoje,żelki,chipsy,popcorn i ruszyłam do kasy. Po zakupach postanowiłam pójść okrężną drogą,żeby jeszcze raz wszystko przemyśleć.Czy na pewno chcę opuścić Polskę i zamieszkać w Wielkiej Brytanii? Czy jestem gotowa na taką zmianę? Rozmyślałam tak i nim się obejrzałam doszłam do... PARKU? No tak. Zamyślona ja pewnie zapomniałam skręcić i teraz czeka mnie długa droga do domu... Po 30 minutach byłam już pod drzwiami. Otworzyłam je i postawiłam zakupy na stole.
- A tak mówiłaś,że zejdzie ci krócej niż nam - spojrzał na mnie ironicznie Louis.
- Ja bynajmniej doniosłam zakupy - wytknęłam mu język. - Chciałabym wam coś powiedzieć. Podjęłam decyzję w związku z listem mamy. Otóż zadecydowałam,że...

_________________________________________________________
Pojawiła się nowa postać,więc opisuję :). Nie będzie zbyt długo występowała bo mam co do niej złe zamiary <hihi> :D


Justyna Majewicz - wieloletnia przyjaciółka Stefanii. Dziewczyna Niall'a Horan'a z 1D.Obecnie mieszka w Londynie z matką.Pewna siebie,spełnia swoje życiowe cele i nie daje się załamać. Jej motto życiowe to: "Słucham serca,bo nie uciszysz go nigdy..."

Zaczęłam również pisać cz. IV więc jeżeli chcecie ją szybciej dostać - KOMENTUJCIE! Każdy komentarz skraca wam czas oczekiwania na kolejną część rozdziału.

A i w ogóle założyłam ankietę o wyborze chłopaka o którym mam pisać. Z początku miał być to Liam ale postanowiłam dać wam trochę możliwości wyboru i oto powstała ankieta. Głosujcie w niej :)

Jeżeli macie jakieś propozycje lub zastrzeżenia piszcie komentarze lub na tt @alisa1048.

Miłego czytania! xx.