Otóż z tą niespodzianką chodzi o to ,że... a zresztą! Obróć kartkę. - powiedział,po czym to uczyniłam. Że co? To tutaj coś pisało? No tak,czysta blondi ze mnie,że nie zauważyłam. - ja muszę już kończyć,podążaj według wskazówek,pa - boziu.Czemu on mi to robi!? teraz jestem tak podekscytowana a ja nawet nie wiem o co chodzi... Dobra czytam kartkę : "dzieciństwo jest jedyną porą która trwa w nas całe życie" - o co chodzi!? No teraz go wzięło na cytowanie jakiś głupot...Dobra Stefka myśl! Wysil tę swoją główkę... Wiem! Domek na drzewie! Wybudowałam go kiedyś z mamą jak byłam mała! Pewnie o niego chodzi. Szybkim krokiem udałam się do niego a za mną moi towarzysze.
- Dobra,szukajcie tutaj jakieś wskazówki,czegokolwiek! - rzuciłam tekstem i ruszyliśmy w pośpiechu do przeszukania domku.Nic się w nim nie zmieniło. Był cały czas taki sam od środka. Kochałam w nim przebywać.Dużo myślałam w nim nad swoim życiem.Był częścią mnie.Z rozmyślań wyrwał mnie głos blondyna.
- Znalazłem! - krzyknął i zaczął czytać kolejną kartkę - "Najważniejsze jest,by gdzieś istniało to,czym się żyło" - mówi ci to coś? - zapytał się mnie a ja ponownie zaczynałam myśleć.
- To wydaje się dużo trudniejsze niż mi się wydawało! - odpowiedziałam zrezygnowana,lecz w końcu coś mi przebłysło.Mam nadzieje,że dobrze wykombinowałam! - za mną! - krzyknęłam i już po chwili byliśmy u mnie z powrotem w domu.Udaliśmy się do mojego pokoju i wyjęłam album ze zdjęciami moimi i mamy. Gdy zobaczyłam tylko pierwsze zdjęcie od razu łezka poleciała mi po policzku,ale musiałam znaleźć tą podpowiedź. Przewijam,przewijam i coraz bardziej się rozklejam. Jest! - "Nie trać nigdy cierpliwości;to jest ostatni klucz,który otwiera drzwi" - wzięłam klucz do ręki.
- I co teraz? - zapytał się Louis.
- Sama nie wiem do czego ten klucz - oj ten wujek to dzisiaj sobie nagrabił.Jak okaże się,że zmarnowałam cały dzień na poszukiwanie jakiegoś drobiazgu to go normalnie uduszę!. - Myśl Stefka myśl! - powtarzałam sobie to pod nosem na co chłopaki zrobili krzywe miny...Zapomniałam,że oni po polsku nic nie rozumieją!
- Co tam sobie mruczysz? - zapytał Lou.
- A nic takiego - odpowiedziałam ciągle myśląc...I wpadłam! - Piwnica - krzyknęłam i szybko do niej pobiegłam i już po chwili byłam przy drzwiach schowka. Dlaczego na początku na to nie wpadłam! Przecież schowek jest najdalej wysuniętym punktem mieszkania. Przekręciłam klucz w zamku i drzwi się otworzyły. Rozejrzałam się dookoła i ujrzałam szafkę a na niej....
_____________________________________________________________________
Dzięki,za wszystkie miłe słowa co do opowiadania! Jestem zdumiona,że komuś się to podoba :p Tak więc przedstawiam część I Rozdziału 2. Mam nadzieje,że się spodoba.
Alisa xx.
I znowu w takim momencie skończyłaś *.* Nie mogę doczekać się co będzie dalej : )
OdpowiedzUsuńJa już ci mówiłam że jest superr .<3 . I czekam na kolejny żeby zobaczyć co w tej piwnicy będzie . ;D
OdpowiedzUsuńAle z nich detektywi ;o Jestem za tępa na takie zagadki xx
OdpowiedzUsuńCzy ty musisz kończyć w tym momencie ? Boskie
OdpowiedzUsuńNIuniek