- Louis ! - krzyknęłam i od razu rzuciłam się na chłopaka.Tak bardzo mi brakowało jego żartów. Pewnie teraz myślicie - "Skąd ja znam Louisa Tomlinsona?" - odpowiedź jest prosta. Niall. To dzięki niemu poznałam tego zakręconego wariata. Chociaż gdyby nie ciekawość Lou,pewnie bym go nie poznała.
- Witaj młoda! - mówił jednocześnie przytulając mnie - mam nadzieje,że zostawiliście coś dla mnie - powiedział patrząc w stronę blondynka.
- Bardzo śmieszne panie T. - odpowiedział mu Niall krzyżując ręce.
- Jeszcze nie zaczęliśmy - powiedziałam,po czym złapałam go za rękę,wzięłam Niall'a za drugą i weszliśmy do baru. I niestety. Rozpoznali ich. Nie obyło się bez zdjęć,autografów i innych rzeczy,o których nie chcielibyście wiedzieć. Fani byli tak natarczywi,że aż nie potrafiłam w to uwierzyć.Jedna dziewczyna nawet klepnęła Lou w pośladki.
- Dobra starczy! - krzyknęłam po czym podeszłam i zamówiłam po big rollo dla każdego i usiedliśmy przy stoliku.
- Opowiadaj co u ciebie! - powiedział Lou.
- Bida z nędzą. - odpowiedziałam śmiejąc się.Kurcze.Ile radości może dać spotkanie takich dwóch świrusów.Przy nich byłam sobą. Nie bałam się niczego.Żałuję,że nie mogę się z nimi widywać częściej. Od razu zniknął dobry humor co nie uszło uwadze.
- Coś się stało? - powiedział szatyn do mnie. No tak. Boskiemu Lou nigdy nic nie ujdzie uwadze.Kurcze czy on ma w sobie wariograf?Nie no muszę coś wymyślić.
-A bo wiesz,niedługo egzaminy i takie tam - chyba coś nie wyszła mi ta ściema.
-Nie ściemniaj przecież widać,że o coś innego chodzi... - czyli miałam rację.
-Eh...No bo wy niedługo wyjedziecie a ja zostanę tu sama! - nie wytrzymałam. Rozbeczałam się...A miałam być silna! Opanuj się idiotko!
- Przecież możesz z nami zamieszkać! Chętnie cię przyjmiemy! - powiedział Niall przytulając mnie.
- Toż to świetny pomysł Mr.Hungry! - powiedział bijąc mu brawo. Blondynek wstał i zaczął robić ukłony. Tak to śmiesznie wyglądało,że aż mimowolnie się uśmiechnęłam. I znowu. Dwójka przyjaciół a humor poprawiają lepiej niż setka znajomych.
- Dziękuję,dziękuję. Wiem jestem ekstra! - zaczął się wychwalać blondasek.
- Dobra skończ debilu! - powiedziałam i wszyscy wpadliśmy w śmiech.Wyszliśmy z baru i poszliśmy w kierunku mojego domu. Po 20 minutach doszliśmy. - Może wejdziecie do środka? - zaproponowałam na co oni bardzo chętnie przystali. Otworzyłam drzwi i weszliśmy do środka.Było cicho. Aż za bardzo.Gdzie jest wujek? Przecież powinien być w domu. Weszłam do środka i zobaczyłam kartkę:
"Wyszedłem na małe zakupy.Jak wrócisz do domu pilnie skontaktuj się ze mną! Mam dla ciebie małą niespodziankę!
Kevin."
Ciekawe co to za niespodzianka! - pomyślałam. Musiałam się szybko dowiedzieć o co chodzi.Wykręciłam numer komórkowy wujka i zanim zadzwoniłam rzuciłam chłopakom tekstem - Czujcie się jak u siebie! - jednak nie był to najlepszy pomysł. Niall od razu rzucił się do kuchni i zaczął swoją "ucztę". - Niall! Przecież niedawno jedliśmy. Ja też muszę mieć coś do jedzenia,no chyba,że chcesz się mnie pozbyć! - rzuciłam żartem na co we dwójkę się zaśmialiśmy.
- No nie bój się,zostawię ci jajka bo reszta jest bardzo kaloryczna a ty podobno dbasz o sylwetkę! - zaśmiał się. No trudno. Czekają mnie duże zakupy. Ale co tam. Wykręcam numer do wujka i dzwonię. Pierwszy sygnał,potem drugi i trzeci.Odebrał
- Cześć wujku!
- Hej Steph. Pewnie przeczytałaś kartkę i jesteś ciekawa co to za niespodzianka,zgadłem? - no jak on mnie zna.
- Tak jestem bardzo ciekawa! Powiesz mi co to za niespodzianka? - byłam bardzo ciekawa. Jego "niespodzianki" zawsze były bardzo interesujące. Ciekawe co tym razem wymyślił.
- Otóż z tą niespodzianką chodzi o to ,że...
______________________________________________________________________
Krótki i beznadziejny. Wiem ale wena uciekła. Obiecuję poprawę! Następny będzie o wiele dłuższy i postaram się dodać go pod koniec tygodnia ale nie obiecuję niczego.Dziękuję za 3 obserwatorów! To miłe z waszej strony!
Pamiętajcie,jeżeli macie jakieś pytania lub propozycje co do opowiadania piszcie w komentarzach lub na tt @alisa1048.
Kocham was.
Alisa xx.
Na mnie krzyczysz a sama kończysz w takim momencie.! Grrr.! A poza tym , nie wiem czemu tak marudzisz, mi się strasznie podoba, i nie powiem ale jestem strasznie ciekawa co to za niespodzianka . Buziak dla Ciebie i życzę ci weny kochana. xx
OdpowiedzUsuńMiło z twojej strony. A kończę tak bo chcę chociaż utrzymać was w chęci czytania i dowiedzenia się "co" będzie dalej. Kocham cię :*
UsuńNie mogę doczekać się kolejnej części ^^ Opowiadanie genialne !
OdpowiedzUsuńCo za człowieki, normalnie banda debili . Ciekawi mnie co to za niespodzianka. Idę do następnego bo mnie ciekawośc zżera xx
OdpowiedzUsuńMr.Hungry! - no tym to mnie rozbroiłaś! ha ha ha SUPER!
OdpowiedzUsuń