niedziela, 24 lutego 2013

Prolog.


Nadszedł dzień pogrzebu.Ktoś bliski odchodzi a ty nie możesz nic zrobić,żeby został.Byłam rozdarta,mimo iż od wypadku minął tydzień to ja dalej nie mogę się pogodzić z tym co się stało.Straciłam sens życia.Moja mam była mi najbliższą osobą.Oprócz niej nie miałam nikogo w Polsce.Ojciec,który od kilku lat unika kontaktu ze mną,Babcia,która zmarła kilka miesięcy temu a przyjaciół po prostu nie miałam. Miałam oczywiście wujka oraz Niall'a ale kontakt z nimi był ograniczony.Nie rozumiem tego! Dlaczego zawsze mnie spotyka całe zło świata? Czym sobie zasłużyłam? Ale jak mawiają: Najgorsze za tobą,teraz będzie już tylko lepiej... Mam nadzieje,że tak będzie.


*kilka godzin później*
Pogrzeb.To czego najbardziej się obawiałam.Nie było zbyt dużo osób ale najważniejsze,że były najbliższe mi osoby...Wujek oraz Niall.Ich towarzystwo było mi bardzo potrzebne w tym momencie. Ojca jak zwykle nie było ale czego ja się po nim spodziewałam. Przecież teraz ma nową rodzinę.Jego nowa żona stwierdziła,że nie pasuję do "jej" wizji rodziny.Trochę przykro ale już dawno przestałam się tym przejmować.Po pogrzebie udałam się z wujkiem do domu.Byłam cała zapłakana.Wujek starał się mnie pocieszyć ale ale cały jego trud poszedł na marne.Nie miałam już ochoty na nic.Wzięłam szybki prysznic,przebrałam się i poszłam do swojego pokoju.Położyłam się na łóżku,wzięłam kartkę i zaczęłam bazgrać.Nawet nie pamiętam kiedy zasnęłam.Wiem tylko jedno.Jutro mnie czeka na prawdę trudna rozmowa z wujkiem.Najchętniej bym się nie obudziła,byle tylko uniknąć jej.

2 komentarze: